Mieszkańcy powiatu rzeszowskiego padli ofiarą oszustwa, myśląc, że pomagają swojemu synowi. Zatrważająca historia dotyczy manipulacji, która doprowadziła do utraty znacznej kwoty pieniędzy. Po zainicjowanej przez przestępców rozmowie telefonicznej, małżeństwo zebrało wszystkie oszczędności, a także biżuterię, by przekazać je rzekomym adwokatom. Po dotarciu na miejsce mężczyzna zorientował się, że padli ofiarą oszustwa, co wywołało szok i niedowierzanie.
Historia zaczęła się z początkiem października, gdy do jedenastolatki zadzwoniła zapłakana osoba, która zmyliła ją i wywołała silne emocje. W obawie o syna, rozmówczyni natychmiast spełniła prośbę i zebrała wszystkie posiadane pieniądze, które następnie zawiozła do Rzeszowa. Tam, na osiedlu 1000-lecia, czekał na nią oszust, który podawał się za adwokata. Niestety, w trakcie przekazywania pieniędzy nieznajomy stwierdził, że suma jest niewystarczająca.
W obliczu dalszej presji, seniorka zdecydowała się na dodatkowy krok. Po powrocie do domu, zabrała biżuterię w złotym wykonaniu, mając nadzieję, że tym razem spełni oczekiwania oszustów. Ostatecznie, kiedy małżeństwo przybyło do umówionego miejsca, mężczyzna postanowił skontaktować się z prawdziwym synem. To, co usłyszał, było przerażające – ich syn nie miał żadnego udziału w wypadku i nigdy nie prosił ich o pomoc finansową.
Władze lokalne w Rzeszowie apelują do mieszkańców o ostrożność i nieprzekazywanie pieniędzy osobom, których się nie zna. Zdecydowanie podkreśla się, że każdy, kto otrzymuje wiadomości dotyczące wypadków drogowych, powinien najpierw sprawdzić informacje u bliskich lub skontaktować się z dyspozytorem alarmowym. Zachowanie czujności może pomóc uniknąć wielu tragicznych historii, które mogą powtórzyć się w przyszłości.
Źródło: Policja Rzeszów
Oceń: Oszustwo telefoniczne w Rzeszowie. Małżeństwo straciło 440 tysięcy złotych
Zobacz Także